piątek, 24 lipca 2015

36. Niebezpieczne złudzenie - Kami Garcia, Margaret Stohl


Tytuł:Niebezpieczne złudzenie
Tytuł oryginalny:Dangerous Deception
Autor: Kami Garcia & Margaret Stohl
Wydawnictwo: Ferria Young
Liczba stron:304













   Kiedy przeczytałam "Niebezpieczne Istoty " czułam niedosyt i wiedziałam, że koniecznie muszę przeczytać i poznać dalszą historię Ridley, Linka i Noxa. Pierwsza część była świetna, nie mogłam się od niej oderwać i w stu procentach byłam pewna, że kolejna również taka będzie. Nie zawiodłam się i wciągnęłam się jeszcze bardziej w historię Ridley. 

  Ridley i Link mają wypadek, w którym syrena znika w niewyjaśnionych okolicznościach, jak się później okazuje zostaje porwana przez wnuka Abrahama Ravenwooda - Silasa.  Młody Ravenwood poddaje Ridley różnym eksperymentom. Dziewczyna zostaję pacjentką numer 13, a Link, Nox i resztą jej przyjaciół ruszają jej na pomoc. Kiedy dostają się do dziewczyny przeżywają szok. Ridley ma się dobrze i nie chce, żeby ktoś ją ratował. Co takiego zrobił jej Silas? Czy uda się to odwrócić? Na te pytania odpowiedzi znajdziecie w książce, poznacie dalsze losy głównych bohaterów, a także tych pobocznych.

   Tak samo jak w pierwszej części także i w drugiej nie zabrakło barwnych opisów, zestawień różnych charakterów i dopracowania każdego najmniejszego szczegółu. Jestem zdania, że fantastyka która tworzą autorki "Pięknych istot " nie tylko pozwala nam miło spędzić czas, ale także nas uczy. Pokazuje nam czym jest poświęcenie i oddanie dla przyjaciół, jak walczyć dla prawdziwej miłości. Pokazuje nam te dobre i złe strony. Czytając taką fantastykę możemy coś z niej wynieść i nie są to tylko niesamowite przygody przeżywane razem z bohaterami. 

  Dużą zaletą książki jest też narracja, rozdziały zostały podzielone na te z punktu widzenia Ridley, Linka i Noxa, dzięki czemu możemy dokładnie dowiedzieć się co myśli dana osoba. Dodatkowo pochłanianie książki (inaczej tego nie potrafię nazwać) przyśpiesza dobrze rozplanowana fabuła oraz prosty język, którym posługują się autorki. W dodatku wszystko ładnie ze sobą łączy dynamiczna akcja.

  Książkę "Niebezpieczne złudzenie" polecam każdemu, kto zaczął czytać tą serię, ale także tym, którzy czytali tylko "Piękne istoty". Ta pozycja powinna być obowiązkowa na półce każdego maniaka fantastyki, a także każdego maniaka autorek. 
Ocena:
10/10

piątek, 17 lipca 2015

35. Książka bez sensu - Alfie Deyes

Tytuł: Książka bez Sensu
Tytuł oryginalny: The Pointless Book
AutorAlfie Deyes
Wydawnictwo: Insignis

















Od razu na starcie mówię, że "Książka bez sensu" nie jest taka jak "Zniszcz ten dziennik". Nic tu nie trzeba niszczyć, tylko poprostu dobrze się bawić kreatywnie myśląc. Alfie Deyes, brytyjski youtuber, chłopak Zoelli, która niedawno również wydała książkę "Girl Online" w przeciwieństwie do Zoe dziewczyny postarał się i wymyślił coś, co zachwyci i wyzwoli kreatywne myślenie w niejednym człowieku.
Na dodatek autor stworzył specjalną aplikację do książki, dzięki której możemy sprawdzić jak Alfie wykonał poszczególne zadania.

Z książką możesz zaprojektować własny wehikuł czasu, ćwicz jogę, rozwiązywać zagadki –  poznawaj siebie i baw się wraz z przyjaciółmi!

Jedyne co mnie irytowało w książce, to było polecenie, związane z Twitterem. ;)


Uwielbiam to w tej książce, zawsze zastanawiam się co bym wybrała i dlaczego :D

Kuba wygrał, bo miał grupszy palec :c (a tak naprawdę nie umiem bić się na kciuki) 

Napiszcie w komentarzach 5, waszych ulubionych filmów, może coś obejrzę? ;)

Problemu nie było, od dziecka się bawiłam w takie rzeczy xd

Tak, wiem. Jestem artystą :P

 To coś zupełnie innego, niż "Zniszcz ten dziennik" tu nie musisz niszczyć, tu możesz się bawić przez kilka dni, sam, albo z przyjaciółmi. Tutaj główna role gra nasza wyobraźnia ( jak widać moja nie jest zbyt rozbudowana ) dla której nie ma ograniczeń. 

Ps. Przepraszam za jakość zdjęć. Powód: slaby sprzęt.. 

Ocena:
9/10


34. Sylo - D.J MacHale

Tytuł: Sylo
Tytuł oryginalny: Sylo
Autor: D.J MacHale
Wydawnictwo: Gw Foksal/YA!
Liczba stron: 416










Książka przyciągnęła moją uwagę, dzięki autorowi. Przeczytałam całą sagę Pendragona i pokochałama pióro MacHale, datego też przeczytałam Sylo. Byłam ciekawa co autor wymyśli... Niestety na rozwinięcie akcji musiałam długo poczekać, a czekając na moment przełomowy wszystko mi się ciągło, na szczęście później już szybko zleciało. Przygody opisane w książce mają miejsce na wyspie Pemberwick, niedaleko Portland. Na samym początku poznajemy głównego bohatera - Tucker'a i jego najlepszego przyjaciela - Quinna oraz innych mieszkańców, którzy wiodą spokojne, normalne życie. Punkt kulminacyjny to ten, gdzie na wyspie dochodzi do dziwnych zdarzeń: wybuch UFO u wybrzeży wyspy, śmierć młodego chłopaka, a później nalot i oblężenie wyspy przez jednostkę marynarki wojennej USA, która pod nazwą SYLO zaczyna kontrolować wyspę i wprowadza kwarantannę, ponieważ na wyspie jest podejrzenie istnienia jakiegoś wirusa. Jednak Tucker to bystry chłopak i podejrzewa, że za tym kryje się coś więcej. Czy chłopakowi uda się odkryć prawdę? Początek może nie jest rewelacyjny, ale im dalej, tym lepiej. Kiedy akcja już się rozkręci nie sposób się oderwać od książki. Gwałtowne zwroty akcji, niespodziewane wydarzenia i bohaterowie, którzy starają sobie pomóc w tej ciężkiej sytuacji. Nie mogę doczekać się kolejnych części, ponieważ chcę dokładnie poznać o co w tym wszystkim chodzi i dowiedzieć się jak zakończą się losy Tucker'a. Polecam serdecznie!
Ocena:
6/10

środa, 15 lipca 2015

33. Srebrzyste wizje - Anne Bishop

Tytuł: Srebrzyste wizje
Tytuł oryginalny: Vision in Silver
Autor: Anne Bishop
Wydawnictwo: Initium
Liczba stron: 512










Z twórczością Pani Bishop zapoznałam się już wcześniej w innej serii - "Czarne kamienie " i pokochałam ją całym sercem. Więc gdy tylko miałam możliwość przeczytania kolejnej jej książki bez wahania po nią sięgnęłam. Wprawdzie jest to tom trzeci, a nie czytałam poprzednich części, dlatego nie mogę porównać czy coś zmieniło się w stylu, tempie akcji itp. Zaczęłam czytać i nie mogłam się oderwać. Mimo, że nie czytałam wcześniejszych części wszystko było dla mnie zrozumiałe. Poza tym na początku znajduję "krótką historię świata" i to, co w niej było zupełnie mi wystarczyło. Czytając książkę miałam odczucie, że wszystko jest dopracowane, idealnie przemyślane, fragment po fragmencie i złączone w piękną całość. Skończyłam ją bardzo szybko i gdy odłożyłam ją na półkę poczułam pustkę... Wszystko jest na wysokim poziomie i nie ma się do czego przyczepić, dobre tempo akcji, mimo iż szybkie nie jest, codzienne życie bohaterów dziedzińca do nudnych nie należy i nie można się przy niej znudzić. Bardzo mi się podoba jak autorka kreuje bohaterów. Nie są to wyidealizowani, perfekcyjni ludzie, ale są tacy jak my, czyli popełniając błędy uczą się na nich. Trafne według mnie jest to też, że w książce głównie mocnym charakterem jest kobieta. W serii "Czarne kamienie" też była to kobieta, co mnie bardzo cieszy. Oprócz postaci pierwszoplanowych są też barwne postacie drugoplanowe, zresztą jak w prawie każdej opowieści. Ale te na swój sposób są inne, są dopracowane i tak wplecione w fabułę, że nie sposób ich zapomnieć. Cała książka jest napełniona niepewnością o jutro, wiarą, że wszystko się ułoży oraz przyjaźnią i miłością. Która strona zwycięży? Dobrzy czy źli ludzie? Bardzo mocno polecam wam tę książkę, pozycja obowiązkowa dla fanów Pani Bishop oraz dla osób, które tak jak ja nie mogą żyć bez fantastyki. Każdy znajdzie w niej to, co lubi najbardziej.


ocena: 9/10

czwartek, 9 lipca 2015

32. Szturmując niebo - Felix Baumgartner, Thomas Becker

Tytuł: Szturmując niebo
Tytuł oryginalny: Himmelsstürmer
Autor: Felix Baumgartner, Thomas Becker
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 280







14 października 2012 roku usłyszałam w wiadomościach, że Austriak Felix Baumgartner - zawodowy skoczek spadochronowy, preferujący skoki BASE skoczył z wysokości 39 tysięcy metrów. Sportowiec Red Bulla skoczył ze stratosfery, a kiedy o tym usłyszałam, pommyślałam, że to jakiś szaleniec i ma nierówno pod sufitem, ale po jakimś czasie kiedy świat przestał żyć tym skokiem chciałam poznać odpowiedzi, jak się do tego przygotował i jak udało mu się przekroczyć prędkość dźwięku, przeżyć oraz jak czuł się w kosmosie. Bo to przecież musiało być coś fenomenalnego. Kiedy byłam dzieckiem zawsze chciałam polecieć w kosmos, a wszystkie odpowiedzi dostałam w książce "Szturmując niebo".
Dowiedziałam się, że Felix to żaden szaleniec, po prostu spełniał swoje marzenia, a pomagały mu w tym pasja i konsekwentne dążenie do celu. Nie poddawał się kiedy coś mu nie wychodziło, wręcz przeciwnie. Próbował znaleźć inne rozwiązanie i podołać temu, co sobie postawił za cel. Wszystko to osiągnął dzięki ciężkiej i systematycznej pracy. Dużą zaletę w tym ma też jego dokładność. Każdy skok musi, być przygotowany z niezwykłą precyzją. Jeden błąd i może zginąć lub zostać kaleką do końca życia.
Felix Baumgartner w swojej autobiografii wspomina, że już jako dziecko robił różne szalone rzeczy, jak na przykład jazda na swoim pierwszym bmx-ie, a jeździł tylko na tylnym kole. Wspinał się na drzewa. Jako dziecko chciał latać, dlatego kolekcjonował komiksy z superbohaterami, którzy potrafią latać, czyli Batman, Thor czy Superman.
Cała jego przygoda ze skakaniem ze spadochronu zaczęła się w wieku 16 lat, kiedy to dzięki mamie poznał Rolanda Rettenbacher'a - męża przyjaciółki Pani Baumgartner, który uczył go skoków spadochronowych. Po krótkim czasie skoki ze spadochronu, zastąpił skokami BASE (od słów Building - budynek, Antenna - antena, Span - przęsło, Earth - ziemia), czyli swobodnymi skokami z budynków, masztów, wież i półek skalnych. W przeciwieństwie do skoków spadochronowych, skoki BASE różnią się tym, że skoczek nie ma spadochronu awaryjnego, ponieważ nie są to jakieś wielkie odległości z których się skacze i po prostu nie byłoby czasu na jego otwarcie. Felix z każdym dniem i każdym kolejnym skokiem zdobywał nowe doświadczenia, a po pewnym czasie niewinnych skoków zaczął sobie stawiać naprawdę ciekawe cele.
15 kwietnia 1996 roku nielegalnie skoczył z najwyższego wówczas budynku na świecie w Kuala Lumpur w Malezji.  
7 grudnia 1999 roku skoczył z pomnika Jezusa w Rio de Janeiro.
W 2004 roku skoczył do ciemnej Jaskini Mamet w Chorwacji i był to najniższy (29 metrów) skok BASE wszechczasów.
Każdy z tych skoków przybliżał go do niezapomnianej misji "Stratos". Po długich 5 latach przygotowań Felix'owi nareszcie się udało, choć nie bez przeszkód. Miał problemy z kombinezonem, ale jak sobie z tym poradził musicie przekonać się już sami...
,,Szturmując niebo" to niesamowita książka o tym, jak silne są ludzkie marzenia i co możemy zdobyć dzięki własnemu samozaparciu i stawianiu sobie kolejnych celów. To nie tylko książka o balansowaniu na granicy życia i śmierci. To książka o człowieku jakim jest Felix Baumgarnter i o tym, jak zdobył to co teraz ma, a także o tym co potrafi człowiek zrobić dla spełnienia własnych marzeń - w końcu nie ma rzeczy niemożliwych.
Jeżeli chcecie poczuć to co Felix, czuł przy każdej swojej przygodzie - to właśnie ta książka jest dla was.

Ocena: 8/10

sobota, 4 lipca 2015

31. Lewiatan z Babilonu - Hagar Yanai

Tytuł: Lewiatan z Babilonu
Tytuł oryginalny: El Leviatán de Babel
Autor: Hagar Yanai
Wydawnictwo: Gw Foksal/ Uroboros
Liczba stron: 416








Uwielbiam Bliski Wschód, więc gdy tylko zauważyłam powieśćpochodzącą z tamtego regionu natychmiast po nią sięgnęłam. Na dodatek to fantastyka, czyli to co kocham najbardziej, dlatego "Lewiata z Babilonu" - Hagar Yanai nie musiał na mnie długo czekać.

Tami Margolis, matka dwojga dzieci, jest chora psychicznie, a jej stan ciągle się pogarsza. Mąż Tami - Emanuel to wybitny lekarz i psychofarmakolog. Całym sobą skupił się na badaniach lekarstwa, które uzdrowiłoby jego żonę.

Przed samym finiszem prac, zdarzył się nieszczęśliwy wypadek - ktoś włamał się do domu Margolisów i ukradł lekarstwo. Emanuel został ciężko ranny, a jego dzieci - Jonatan i Ela ruszają w pościg za złodziejem. Podążając za rabusiem dzieci trafiają do Babilonu. To zupełnie inny świat niż ten, który znają.

Czytając książkę, znalazłam kilka powiązań do różnych wierzeń i mitologii. Uwielbiam mitologię, niezależnie jaka jest. Niestety na tym polu troszeczkę się zawiodłam, gdyż powiązań naprawdę było mało. Reszta to wymysł autorki. 

Brnąc przez kolejne strony książki, momentami miałam wrażenie, że czytam bajkę dla dzieci, za dużo szczęśliwych trafów, oczywiście jest też wątek miłosny i humorystyczne sceny, które czasami wydawały się wymuszone. 

Trzecioosobowy wszechwiedzący narrator poniekąd denerwował mnie swoją wszechwiedzą. W książce pojawia się dużo zasad świata Babilonu, które nie mają większego znaczenia w akcji. Często są też przeskoki czasowe, dlatego trzeba uważnie czytać, bo albo dostajemy opis skrótowy co się działo z jednym bohaterem, albo przeskakujemy do drugiego wydarzenia z innym bohaterem. (Mam nadzieję, że zrozumiecie o co mi chodziło)

Mimo wszystko książka przypadła mi do gustu. Pochłonęłam ją w jeden dzień, nie mogąc oderwać się od fabuły. Kiedy tak czytałam skupiając się na odkryciu prawdy, zapominałam o tych wszystkich niedopracowaniach i przeżywałam wszystko z bohaterami.

"Lewiatan z Babilonu" - Hagar Yanai to książka uniwersalna. Każdy znajdzie w niej coś, co mu się spodoba. A czy tak będzie zdecydujecie sami.
Zapraszamy do czytania.

Ocena:

7/10






piątek, 3 lipca 2015

ZAPOWIEDŹ: The Pointless Book - Książka bez sensu - Alfie Deyes

Tytuł: Książka bez Sensu
Tytuł oryginalny: The Pointless Book
Autor: Alfie Deyes
Data wydania: 15 Lipca 2015
Wydawnictwo: Insignis
















„Książka bez sensu” Alfiego z PointlessBlog już za dwa tygodnie w księgarniach!







Filmik z Alfiem opowiadającym o Książce bez sensu:


15 lipca do  księgarń w całej Polsce trafia kreatywna książka vlogera Alfiego Deyesa (prywatnie chłopka Zoelli) z niezwykle popularnego kanału PointlessBlog subskrybowanego przez cztery miliony czytelników. „Książka bez sensu” to blisko dwieście stron kreatywnych rozrywek dla każdego. Jak zapowiada na okładce sam autor – to książka rozpoczęta przez niego, ale dokończona przez czytelników. 



Alfie oraz wydawca Insignis Media zapraszają do wspólnej zabawy: zaprojektuj własny wehikuł czasu, ćwicz jogę, rozwiązuj zagadki – twórz, baw się, szalej; poznawaj siebie i dokazuj wraz z przyjaciółmi!
To nie wszystko – aby wykorzystać możliwości tego dziennika szaleństw, wydawca udostępnia polską werjsę aplikacji „Książka bez sensu”. Czytelnicy znajdą tam filmiki z Alfiem oraz mnóstwo wyjątkowych materiałów. Dzięki niej można podpatrzyć, jak sam autor wykonał niektóre zadania.


zapraszam do zabawy!