wtorek, 29 grudnia 2015

67. Syd Barett & Pink Floyd. Mroczny świat - Julian Palacios

Tytuł: Syd Barett & Pink Floyd. Mroczny Świat
Tytuł oryginalny: Syd Barett & Pink Floyd. Dark Globe.
Autor: Julian Palacios
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 592








Roger Keith „Syd” Barett – angielski piosenkarz, malarz, gitarzysta. Najbardziej znany na świecie jako członek zespołu Pink Floyd i najwybitniejszy przedstawiciel psychodelicznego rocka. Jeżeli chcecie zrozumieć Syd’a i jego tajemniczą osobowość koniecznie sięgnijcie po książkę Juliana Palaciosa - „Syd Barett & Pink Floyd "Mroczny świat”. Autor na napisanie książki poświęcił dziesięć lat. Skrupulatnie poznawał życie Syda i zbierał informacje od osób, które towarzyszyły muzykowi przez życie – od rodziny i znajomych, po ekipę techniczną i członków zespołu. Autor bardzo dokładnie i wnikliwie przedstawia nam czasy, kiedy to zespół zaczynał swoją działalność. Syd z czasem stracił swój entuzjazm do tworzenia muzyki, a jego stan psychiczny gwałtownie się pogorszył. Barett potrafił w środku koncertu przestać grać i po prostu stać na scenie i gapić się na nie wiadomo co, gdy zespół grał dalej. Przez większość książki czytamy o Sydzie w zespole i początkach jego fatalnego stanu, ale książka Juliana Palaciosa nie kończy się na odejściu Baretta z zespołu. Autor opisuje jego dalsze życie, życie, które spędzał w samotności ogarnięty chorobą. Książkę Juliana Palaciosa serdecznie polecam fanom Pink Floyd, samego Baretta, jak i wszystkim fanom rocka. Wyjątkowa biografia o wyjątkowym muzyku. Mimo, że Roger Keith”Syd” Barett nie jest łatwą postacią, to książkę czyta się niezwykle łatwo, przyjemnie i szybko. Gorąco polecam.

Ocena: 10/10

środa, 16 grudnia 2015

66. Chłopcy 4. Największa z przygód. - Jakub Ćwiek

Tytuł: Chłopcy 4. Największa z przygód.
Autor: Jakub Ćwiek
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 400










  Jeju, jeju, jeju… Jestem świeżo po przeczytaniu ostatniej części chłopców i strasznie ciężko pisać mi tą recenzję, bo jeszcze emocje we mnie buzują. Mimo, że nie mogłam doczekać się tej książki, to czytałam ją tak wolno, jak tylko się dało. Może po prostu nie dorosłam na tyle, aby zakończyć tą przygodę. Niestety gdy skończyłam trzeci rozdział, cały świat stworzony przez autora porwał mnie ze sobą i skończyłam „Największa z przygód" szybciej niż to sobie zaplanowałam. Czy czuje niedosyt?
Owszem, chętnie poczytałabym cos więcej, ale myślę, że mimo wszystko książka skończyła się w dobrym momencie… Bo po co dziesięć tomów naciąganej historii, skoro można mieć dobrze wykreowanych bohaterów oraz świetne, pełne przygody cztery tomy?

   Czwarty tom zaczyna się tam gdzie, kończy się trzeci. W tym także znajdziemy kilka różnych perspektyw:
- chłopców (dzięki czemu, co się z nimi dzieje w tym czasie, kiedy mają nowe życie, bez Dzwonka)
- Dzwoneczka (która planuje odzyskać chłopców)
- Piotrusia i cienia, którzy dopracowują swój plan

   Dzwoneczek razem z Milczkiem działają i starają się odzyskać resztę ekipy. Cień doskonali swój plan, a Piotruś czeka, aż ten plan nabierze realnych kształtów, wtedy on sam wkracza ze swoim. W tym tomie bardzo dużą rolę odegrał Pan Prooper, co mnie zaskoczyło i nie do końca rozgryzłam kim jest ten kot (jeżeli mi ktoś powie to po nóżkach wycałuje).

   Tym razem mamy mniej żartów, mniej poważnego klimatu, ale mamy jeszcze więcej wulgaryzmów. Tom 4 został tak zakończony, że autor ma jeszcze spore pole do popisu. Może zrobić tak jak z Kłamcą i napisze kolejną część chłopców, ale np. z perspektywy Piotrusia Pana (liczę na to).

   Książka urzekła mnie również oprawą graficzną, która jest bardzo klimatyczna. Okładka jak i świetne rysunki, które znajdują się w środku ujęły mnie i moje serducho. Książkę czyta się szybko, nie nudzi i pozwala przyjemnie spędzić wieczór. Uwielbiam Jakuba Ćwieka i liczę na więcej Chłopców, ciągle czuję zew drogi. Polecam!





Ocena:
9/10

Recenzja - Tom I - "Chłopcy"
Recenzja - Tom II - "Chłopcy 2. Bangarang"
Recenzja - Tom III - "Chłopcy 3. Zguba"

środa, 9 grudnia 2015

65. Małe wielkie odkrycia - Steven Johnson

Tytuł: Małe wielkie odkrycia.
Tytuł oryginalny: How We Got To Now
Autor: Steven Johnson
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 288










"Małe Wielkie Odkrycia" to książka Stevena Jonsona, w której autor przedstawia nam jak powstał dany wynalazek, ale nie jest to typowo nudne przedstawienie na podstawie kiedy takie ciało A oddziaływało na takie ciało B, to powstało takie ciało C, którego wzór sumaryczny jest taki i taki, a cząsteczki oddziałują na siebie tak i tak. Nic z tych rzeczy, przecież jakby tak wszystko było opisane to zwyczajny człowiek (w sensie nie naukowiec) zanudził by się na śmierć, a nawet jej nie zrozumiał. 
Na całe szczęście autor nie rozdrabniał się aż tak bardzo, dlatego wszystko jest zrozumiałe i nie nudzi. W książce znajdziemy sześć rozdziałów (Szkło, Zimno, Dźwięk, Czystość, Czas, Swiatło) i w każdym z tych rozdziałów mamy jakiś wynalazek i kilka innych innowacji, bezpośrednio związanych z tym pierwszym na przykład dzięki temu, że ktoś odkrył szkło mamy okulary, telefony itp. W książce nie ma zbyt skomplikowanych pojęć i jest zrozumiała dla każdego. Książkę czyta się szybko i przyjemnie, nie nudzi, a zachwyca. Masa obrazków dodaje smaczku całemu wydaniu. Jeżeli jesteście wszystkiego ciekawi to ta pozycja jest właśnie dla Was.


Ocena: 8/10

sobota, 5 grudnia 2015

64. Jak prowadzić. Niezrównany poradnik napisany przez byłego Stiga. - Ben Collins

Tytuł: Jak prowadzić. Niezrównany poradnik napisany przez byłego Stiga.

Tytuł oryginalny: How to Drive: The Ultimate Guide from the Man Who Was the Stig
Autor: Ben Collins
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 272





Książka Bena Collinsa "Jak prowadzić?" to świetny poradnik o tym jak prowadzić samochód, aby jazda była płynna, ekonomiczna, a co najważniejsze bezpieczna. Mimo, że jeszcze nie mam prawa jazdy, to (we wtorek mam pierwszą jazdę. Jeeea) to chciałam przeczytać tą książkę i był to bardzo dobry pomysł, ponieważ Ex Stig z Top Gear, daje świetne rady, z których na pewno skorzystam i będzie mi łatwiej je wcielić w życie, ponieważ jestem nowicjuszką, a jak wiadomo trudno zerwać ze starymi przyzwyczajeniami. Ben tłumaczy nam wszystko, po koleji, zaczynając od podstaw, a kto może zrobić to lepiej niż jeden z najlepszych kierowców na świecie? Mimo iż Collins jest kierowcą wyścigowym, wcale nie prawi o tym jak jechać z prędkością, przy której łatwo się zabić, ani o tym jak zmieniać biegi z prędkością światła. Skupia się głównie na tym, aby poczuć samochód, tworzyć jedność z maszyną, a szczególnie zwraca uwagę na to jak jeździć lepiej, a nie szybciej. Może Wam się wydawać, że to tylko kolejny nudny poradnik i od kogoś takiego jak Ben, można było spodziewać się czegoś więcej i w bardziej wyścigowym stylu. Ale nie martwcie się, jest coś ekstra. Ostatnie rozdziały poświęcone są bardziej hardkorowej jeździe np.: Driffting. Książkę polecam cieplutko, czyta się szybko i przyjemnie, na dodatek są tam zabawne porównania i świetne podsumowania rozdziałów - prawdziwymi wydarzeniami. Polecam ją początkującym kierowcom, jak i kierowcom z dłuższą praktyką na drodze. Na pewno podrzucę ją mojej mamie. ;)))

Ocena:
9/10

wtorek, 1 grudnia 2015

63. Co może pójść nie tak? - Jeremy Clarkson

Tytuł: Co może pójść nie tak?
Tytuł oryginalny: What Could Possibly Go Wrong...
Autor: Jeremy Clarkson
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 665









Niedawno przyszło mi to cudeńko, ale recenzja pojawia się dopiero teraz. Recenzja nie jest długa, ale mam nadzieje, że was zachęci. ;)

"Co może pójść nie tak?" Clarksona, to książka, a raczej zbiór recenzji pojawiających się w tygodniku "Sunday Times" na przestrzeni dwóch lat - 2011 i 2013. Z tego co wiem, to nie jest pierwsza taka książka, jaką wydał Clarkson. A tak na marginesie, to takie książki, zbiory są bardzo fajną sprawą, szczególnie jeśli nie mamy dostępu do magazynów, w których te felietony są publikowane. Książki są dostępne dla wszystkich, oczywiście taką gazetę też możemy nabyć. Załatwić u znajomego czy coś, ale w przypadku tygodników byłoby to zbyt uciążliwe. Więc tutaj ogólnodostępność jest plusem. Kolejną zaletą jest to, że nie jest to powieść, więc jeżeli nie interesuje nas dany samochód, możemy przejść do następnego, nie martwiąc się, że coś nam umknęło i bez tego nie ukończymy lektury. Dodatkowo autor nie używa zbyt skomplikowanej terminologii, dzięki czemu możemy zrozumieć o co mu chodzi. Klasycznie po plusach, znajdują się minusy. Tu także znalazłam jeden, ponieważ jest to zbiór felietonów publikowanych przez lata, naturalną rzeczą jest, że spotkamy tu powtórki refleksji, spostrzeżeń i żartów Clarksona, ale w przeciwieństwie do gazet, których nie czytamy jak książki to strasznie rzuca się w oczy. Recenzje Clarksona nie są nudne i monotonne, ponieważ opierają się na obserwacjach i jego refleksjach. Książkę polecam fanom motoryzacji, fanom Clarksona, ale także osobom, które nie mają wiele wspólnego z motoryzacją. Czytając książkę Clarksona można się także nieźle uśmiać, ma genialne przemyślenia.


Ocena:
7/10

poniedziałek, 30 listopada 2015

ZAPOWIEDŹ: Małe wielkie odkrycia- Steven Johnson

Tytuł: Małe wielkie odkrycia
Tytuł oryginalny: How We Got To Now
Autor: Steven Johnson
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron:
288
Data premiery: 02.12.2015







Już 2 grudnia nakładem Wydawnictwa SQN ukaże się książka popularnonaukowa "Małe wielkie odkrycia". W USA została wydana pod tytułem "How We Got to Now" i bardzo szybko zyskała status bestsellera.

Steven Johnson opisuje sześć wynalazków, które nieprawdopodobnie odmieniły świat. Oczywiście książka to więcej niż tylko historia. Autor przekonuje, że największe wynalazki nie są dziełem geniuszy indywidualistów, a powstają w wyniku współdziałania wielu ludzi i czynników, często na styku różnych dyscyplin. Johnson umiejętnie przedstawia naukę i historię w fascynujący i – co ważne – przystępny sposób.



Fascynujący świat małych wielkich odkryć!

Które wynalazki miały największe znaczenie dla historii ludzkości? Co tak naprawdę wpłynęło na nasz rozwój? Jak to się stało, że jesteśmy tu, gdzie jesteśmy? Jakim cudem dotarliśmy tak daleko!?

Najpierw pojawia się problem. Później ktoś wpada na pomysł jego rozwiązania – nieraz szalony. Powstaje nowy wynalazek, który z czasem trafia do powszechnego użytku. To z kolei prowadzi do rewolucyjnych zmian.

Czy wiecie, że:
Wynalezienie prasy drukarskiej wywarło wpływ na rozwój fizyki molekularnej?
Dzięki niecodziennemu pomysłowi na handel lodem możliwe stało się zasiedlenie obszarów Ziemi dotąd niedostępnych dla człowieka?
Osiągnięcia inżynierii dźwięku, które pomagają nam lepiej widzieć, wzięły swój początek od neandertalskich zawodzeń w burgundzkich jaskiniach?
Potrzeba oczyszczenia miast z fekaliów pozwoliła rozpocząć prace nad mikrochipami?
Odkrycie atomu umożliwiło nam mierzenie czasu w nanosekundach?
Wynalezienie sztucznego światła wpłynęło na ewolucję zwyczajów związanych ze snem?

Oto niezwykła historia zwykłych przedmiotów – tych, z których korzystamy każdego dnia. Przeczytacie o geniuszach z przypadku i zbawiennych pomyłkach, kuriozalnych koncepcjach i niespodziewanych efektach. Przekonacie się, że każde wielkie osiągnięcie było poprzedzone maleńkim odkryciem. Taka jest właśnie historia innowacji.


książkę można nabyć tutaj - Empik.com

środa, 25 listopada 2015

62. GRAFICZNA PODRÓŻ - ED SHEERAN

 Tytuł: Graficzna podróż
Tytuł oryginalny: A Visual Journey
Autor: Ed Sheeran
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 210

















Ed Sheeran jest brytyjskim piosenkarzem i tekściarzem. Ma zaledwie 24 lata i tu można chwilę się zastanowić... Co taki młody człowiek może napisać w swojej biografii? Sam autor książki stwierdził, że to nie ma sensu, aby pisał biografię, ponieważ jest za młody i nie miał by o czym pisać, a mimo to ją napisał. Powstała "graficzna podróż " - nie jest to zwykła biografia. Książka przybliża nam nie tyle samego Ed'a, co drogę jaką przeszedł i stał się tym, kim jest dzisiaj, a dzisiaj jest świetnym muzykiem, rozpoznawalnym na całym świecie. I myślę, że każdy o nim słyszał, albo chociaż o jednej z jego niesamowitych piosenek.

Kiedy zobaczyłam książkę, nie mogłam przestać się nią zachwycać. Twarda, seledynowa okładka skradła moje serce, nie mogłam przestać jej dotykać, jest delikatna (nie wiem jak to inaczej opisać ) mimo, że jest twarda, nie umiem tego opisać, ale to jakbyście dotykali czegoś miękkiego, delikatnego i przyjaznego, mimo że pudełko jest wykonane z twardszego materiału. Dodatkowo książka ma twardy papier i masę rysunków wykonanych przez Philipa Butah, na których przedstawiony jest Ed. Większość książki poświęcona jest muzykowi, wbrew temu co się mogło wydawać, a wydawać mogło się, że książka jest bardzo obszerna i zapełniona po brzegi nudnym tekstem, to tak nie jest. Większa część stron to ilustracje, a tekstu jest niewiele i czcionka też nie jest mała. W autobiografii Sheerana znajdziemy też rozdział poświęcony samemu Phiiphowi, w którym krótko opowiada, o współpracy z muzykiem i jak go poznał. Książkę polecam fanom piosenkarza, ale także każdemu kto pragnie poznać początki jego kariery, które wcale nie były łatwe. Genialna książka, o genialnym, utalentowanym i sympatycznym rudzielcu jakim jest Ed. Na dodatek książka jest bardzo dobrze wykończona, już sama okładka podbiła moje serce.

Ocena:
8/10

niedziela, 22 listopada 2015

61. NIEZWYCIĘŻONA. POJEDYNEK - MARIE RUTKOSKI

Tytuł: Pojedynek
Tytuł oryginalny: The Winner's Curse
Autor: Marie Rutkoski
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 380

















Na książkę zwróciłam uwagę dzięki okładce i dość intrygującemu tytułowi, a kiedy ja otworzyłam rozpłynęłam się na widok czarnych stron. Zaciekawiły mnie i sprawiły, że musiałam przeczytać tę książkę. I tak też się stało. Książka przyszła do mnie w piątek, ale nie mogłam się jakoś przemóc, żeby od razu napisać recenzję. Musiałam poczekać aż moje emocję wrócą do normy. Książkę przeczytałam w jeden wieczór, zaledwie kilka godzin. Czy mnie zachwyciła? Nie do końca. Czy sprawiła, że chcę więcej? Zdecydowanie tak. Kestrel - córka cenionego przez Imperatora generała Trajena, pewnego dnia udaje się do miasta i na tamtejszym targu kupuje niewolnika. Niby to nic takiego, kupiła sobie niewolnika, super co nie? Wcale nie. Córka generała ma specyficzny charakterek, kupiła niewolnika, który jest jej kompletnie niepotrzebny, bo generał ma ich całkiem pokaźną kolekcje, ale to właśnie od tego zakupu wszystko się zmienia, (no może nie tak od razu) dochodzi do wydarzeń, które nie powinny mieć miejsca. Arin, bo tak ma na imię zakupiony na targu niewolnik, dostaje pracę w kuźni generała, ma tam wykuwać podkowy i broń. Niewolnikowi udaje się również zbliżyć do córki generała, razem grywają w Kły i Żądła, oraz pogłębiają swoją znajomość. Marie Rutkoski tworzy własne uniwersum, własny świat z nowymi zasadami i postaciami. Bardzo lubię takie książki, w których świat przedstawiony nie jest powielany przez innych. (wampiry i wilkołaki już zaczynają się nudzić) Niestety autorka za mocno skupiła się na wątku miłosnym książki, a mogła trochę uwagi poświecić, na przykład na rozwiniecie opisów o kulturze państwa, polityce. Było wiele możliwości, ale mam nadzieje, że pani Rutkoski nadrobi to w następnych częściach. Krestel pokochałam, Ronana również, a Arina nie bardzo, dużo osób się nim zachwyca, a ja nie potrafię zrozumieć jego fenomenu. Bohaterzy nie są jacyś szczególni, żadne z nich nie jest wampirem, ani wilkołakiem (i dobrze!) ale mają coś w sobie, co sprawia, że chcemy czytać o ich losach i na swój własny sposób są wyjątkowi. Przez całą książkę towarzyszyły mi różne emocje, było smutno, tragicznie, ale było również wesoło. Były obiecane zdrady i morderstwa, ale to co mnie zaskoczyło i sprawiło, że chcę więcej i więcej, to było zakończenie, którego totalnie się nie spodziewałam. I właśnie dlatego z taką niecierpliwością wyczekuję kolejnej części. Książkę polecam wszystkim, nie jest ona na wysokim poziomie, więc jeżeli ktoś bardzo, bardzo wymagający chce ją przeczytać, to radzę odpuścić, ale jeżeli ktoś ma ochotę to polecam. Po przeczytaniu też będziecie wyczekiwać kolejnej części.

Ocena: 7/10  Książkę można nabyć tutaj - Empik.com

niedziela, 15 listopada 2015

60. Krój, gotuj, wow. 50 kulinarnych przygód krok po kroku - opracowanie zbiorowe

Tytuł: Krój, gotuj, wow. 50 kulinarnych przygód krok po kroku
Autor: opracowanie zbiorowe
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 104










Nie cierpię gotować, ale książka „Krój, Gotuj, Wow!" – jest świetną książka kucharką. STOP! Nie tyle książką, a komiksem, a że ja osobiście uwielbiam komiksy, to pokochałam i tą ksiażkę, a nawet coś z niej zrobiłam i mam zamiar przetestować każdy przepis po kolei. (oczywiście nie zrobiłam zdjęcia, bo zanim o tym pomyślałam, to już niczego nie było na talerzach Emotikon grin )
Książka zawiera krótkie wprowadzenie do kuchni włoskiej, znajdziemy tam informacje o krajobrazie i klimacie jaki jest we Włoszech. Dowiemy się też o składnikach i regionalnych potrawach tego słonecznego kraju. Te wskazówki także świetnie wprowadzą takich nowicjuszy jak ja do rozpoczęcia swojej przygody z kuchnią włoską.
„Krój, Gotój, Wow!” to nie co innego, jak przedstawienie wersji komiksowej przepisów ze słynnej włoskiej książki kulinarnej „Il cucchiaio d'argento” tak, tak nawet ja o niej słyszałam. Emotikon wink
W książce znajdziemy takie rozdziały jak: Wprowadzenie, przystawki, makarony, dania główne, wypieki i desery, oraz extra info. Wszystko zostało ładnie opisane (każdy przepis) i przedstawione na komiksowych obrazkach.
A co najważniejsze w książce znajduje się słowniczek, więc jakbyście czegość nie wiedzieli zawsze możecie odwrócić strony na koniec książki i sprawdzić sobie, co znaczy jakieś słowo, którego znaczenie nie wiedzieliśmy, bądź nie byliśmy pewni.
Książkę polecam, nie dość, że zawiera humorystyczne obrazki, jest komiksem to jest jeszcze przejrzysta i nie musimy szukać tak dokładnie gdzie skończyliśmy, jak w zwykłych książkach tego typu. Może w końcu dzięki tej książce polubię gotowanie i zostanę mistrzem spaghetti carbonara.

sobota, 14 listopada 2015

59. Przywitaj się z królową. Gafy, wpadki, faux pas i inne historie. - Łukasz Walewski

Tytuł: Przywitaj się z królową. Gafy, wpadki, faux pas i inne historie.
Autor: Łukasz Walewski
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron:
344








Gafy i kłopotliwe sytuacje miewa każdy z nas, a czytając książkę Łukasza Walewskiego „Przywitaj się z Królową. Gafy, wpadki, Faux Pas i inne historie" zauważyłam, że nawet głowy państw popełniają błędy i wtopy. I to dośc poważne, a w moim przekonaniu (jak się okazało mylnym) nie mają żadnych wpadek i są prawie idealni. W książce można znaleźć sporo przydatnych informacji i nie trzeba być politykiem czy królową, żeby je wykorzystać. Znajdziemy w niej trzynaście rozdziałów, w których dowiadujemy się między innymi: jak wznosić toasty, jak się ubrać, jak nakryć do stołu i jak usadzic przy nim naszych gości. Wbrew pozorom to nie jest takie łatwe jakby się mogło wydawać. Bardzo spodobało mi się to, że w książce możemy znaleźć wiele anegdot i wpadek ważnych ludzi z całego świata. Wiele z nich było wspomnianych w mediach i nadal gdzieś tam krążą w internecie. Ja na przykład o wielu gafach, o których wspomina autor nie słyszałam. Pewnie dlatego, że nie oglądam telewizji, ale czytając o nich (o wpadkach, wspomnianych przez autora) nieźle się uśmiałam, a czasami miałam ochotę zapłakać, bo niektóre wpadki były wręcz idiotyczne. Koronę i jakieś specjalne wyróżnienie mistrza wpadek powinnien dostać Silvio Berlusconi, który czasami przechodził samego siebie, albo małżonek Królowej Elżbiety II – Książe Filip, który z koleji chyba zbytnio nie przejmuje się tym, że jest księciem i znajduje się na celowniku wielu kamer. W publikacji Łukasza Walewskiego znajdziemy też wtopy innych ważnych osobistości jak, na przykład: Bronisława Komorowskiego, Baracka Obamy, Angeli Merkel czy Georga W. Busha, którego wtopy doczekały się nawet własnej nazwy. Są tak zwanymi Buszyzmami. Książka jest naprawdę świetna, pomijając parę błędów, takich jak na przykład wstawienie w niektórych miejscach przyimka „w”, ale to już niedopatrzenie korekty i nie wpływa na to, jak czytelnik odbiera książkę. Książkę serdecznie polecam, można z niej wyciągnąć wiele ciekawych informacji, jak i też nauki kiedy i gdzie uważać, aby nie popełnić podobnego faux pas, jak wspomniani w książce politycy i inni sławni ludzie.


Ocena: 9/10

środa, 11 listopada 2015

58. Chłopcy 3. Zguba. - Jakub Ćwiek

Tytuł: Chłopcy 3. Zguba
Autor: Jakub Ćwiek
WydawnictwoSine Qua Non
Liczba stron: 352












Wczoraj przyszedł do mnie trzeci tom Chłopców - Jakuba Ćwieka. Dokładniej przyniósł go listonosz, ale to szczegół. Książkę pochłonęłam tak samo, jak poprzedniczki, jeszcze w ten sam dzień, w którym znalazła się w moim domu. Książka "Chłopcy 3. Zguba." Różni się od swoich poprzedniczek. Nie ma już tyle humorystycznych wątków, więcej jest tych nostalgicznych i ponurych. Nie ma już Chłopców, a jedyną rzeczą która została nie zmieniona jest kot - Pan Proper i wulgaryzmy, oraz brutalne momenty, te jednak są ograniczone do minimum. Nie chcę Wam psuć historii, więc jakoś spróbuję przedstawić o czym jest książka. Mam nadzieję, że mi to wyjdzie. Fabuła zaczyna się podczas wakacji Mamy w Hiszpanii. Kiedy zbliża się pora powrotu do domu, wszystko zaczyna się sypać. Cały świat Dzwoneczka wali się jak domino. Bohaterka podczas powrotu do domu (jeszcze w Hiszpanii) ulega wypadkowi i dopiero po sześciu miesiącach budzi się w polskim szpitalu. Jak się okazuje, o wszystkie wygody pacjentki zadbał Pan Luby. Dzwoneczek, zaraz po przebudzeniu pyta o swoich chłopców, ale wszyscy jej wmawiają, że żadni chłopcy nie istnieją. Seria kolejnych wydarzeń doprowadza do pojawienia się głównego sprawcy wszystkich niefortunnych zdarzeń jakie spotkały Dzwoneczka i jej Chłopców. Sprowadza się do właściciela Cienia, czyli samego Piotrusia Pana. Na szczęście Dzwoneczek w porę się opamiętuje i zaczyna walczyć z Lubym, oraz szkodami jakie wyrządził. W trzeciej części nie mamy już do czynienia z luźno powiązanymi ze sobą opowiadaniami, tu spotykamy się z powieścią podzieloną na rozdziały. Jak już wyżej wspomniałam wulgaryzmy i brutalność zostały zachowane, ale tylko w sytuacjach kryzysowych, w których każdy by przeklinał. Jak już wspominałam nie raz i nie dwa uwielbiam Pana Ćwieka, a ta część Chłopców nie dość, że mnie zachwyciła i zaskoczyła, to też pozostawiła po sobie pragnienie, a przez to chcę jeszcze więcej przygód Dzwoneczka i jej Chłopców. Myślę, że książka tak jak i mnie wciągnęła, wciągnie niejednego czytelnika. Według mnie trzecia część Chłopców, jak na razie jest najlepsza i zachęcam Was do zapoznania się z nią, a jak nie mieliście okazji, to do zapoznania z całym cyklem.

Ocena: 10/10

wtorek, 10 listopada 2015

ZAPOWIEDŹ: NIEZWYCIĘŻONA. POJEDYNEK - MARIE RUTKOSKI

Tytuł: Pojedynek
Tytuł oryginalny: The Winner's Curse
Autor: Marie Rutkoski
Wydawnictwo: Feeria Young
Liczba stron: 380
Data premiery: 18.11.2015










Pierwszy tom emocjonującej trylogii, pełnej zakulisowych szeptów i salonowych zdrad! Czasem zwycięstwo może kosztować cię wszystko, co kochasz… 

Nigdy nie mieli być razem. 17-letnia Kestrel, córka generała, prowadzi ekstrawaganckie życie i cieszy się wieloma przywilejami. Arin nie ma nic poza koszulą na grzbiecie. Kestrel jednak, pod wpływem impulsu, podejmuje decyzję, która nieodwołalnie związuje ich ze sobą. Chociaż oboje próbują z tym walczyć, nie mogą nic poradzić na to, że rodzi się między nimi miłość. W imię bycia razem muszą zdradzić swoich ludzi… a w imię lojalności krajowi muszą zdradzić siebie nawzajem.

 „Pojedynek” to zajadłe pojedynki, tańce w sali balowej, podłe plotki, brudne sekrety, nieczyste gierki i dzika rewolta w nowym, okrutnym świecie. Gdy stawką jest wszystko, czy wolałabyś zachować głowę… czy stracić serce? 

Zapraszam!

Na stronie Empik.com ruszyła już przedsprzedaż -
http://www.empik.com/pojedynek-tom-1-rutkoski-marie,p1113529237,ksiazka-p


sobota, 7 listopada 2015

57. Dziedzictwo ognia - Sarah J. Maas

Tytuł: Dziedzictwo ognia
Tytuł oryginalny:
Heir of Fire
Autor: Sarah J.Maas
Wydawnictwo: Gw Foksal/Uroboros
Liczba stron: 653











   Trzeci tom przygód o Celaenie Sardothien – „Dziedzictwo ognia” – Sarah J.Maas pozwala nam poznać przeszłość i dziedzictwo Aelin Ashryver Galathynius – osoby, która panuje nad potężną, nieokiełznaną magią. Osoby, która jest zaginioną i przez wielu uznaną za martwą królową zrównanego z ziemią królestwa Terrasenu. Aelina ma bardzo ambitne plany, w których zawiera wyzwolenie Adarlanu z pod władzy okrutnego króla.

   W książce możemy znaleźć kilka, bardziej rozwiniętych wątków, jest ich dokładnie trzy. Jeden z nich opowiada o Manon, wiedźmie z rodu czarnodziobych i na początku za bardzo nie mogłam się połapać o co dokładnie w nim chodzi. Akcja tutaj jakoś za bardzo nie powala i wszystko rozwija się powoli, ale jak zawsze w takich sytuacjach, koniec wątku jest niezwykle interesujący. W tej sytuacji było tak samo. Mimo to losy Manon nie interesują mnie tak bardzo, jak losy pozostałych bohaterów.

   Kolejnymi osobami, których punkt widzenia jest nam dany poznać są: Chaol, Dorian i Aedion. Zaczniemy od Doriana – książę Adarlanu spotyka się potajemnie z pewną uzdrowicielką, która jest powiernikiem jego sekretów, a nawet rodzi się miedzy nimi jakieś uczucie, niestety księciu wszystko odbiera ojciec. Chaol natomiast jest osobą bardzo niezdecydowaną i niepewną siebie, w tej części widzimy go jako kogoś zupełnie innego, niż w części pierwszej. Mężczyzna nie może przyjąć do wiadomości, tego kim na prawdę jest Celaena. Jakoś mnie to nie smuci, nie przepadam za kapitanem i dokładnie nie wiem dlaczego, może dlatego, ze zawsze na jego miejscu obok głównej bohaterki widziałam Doriana? A może to słabość do imienia księcia? Ale po przeczytaniu tej części, moje rozważania i marzenia, z kim powinna zostać Aelin nieco się zmieniły. Trzecia postać, to Aedion- postać, którą pokochałam odkąd się pojawił. Uwielbiam go tak samo mocno, jak Celaene. Mężczyzna jest kuzynem Aeliny, a dodatkowo szpiegiem w armii króla Adarlanu. Nie mogę się już doczekać kolejnej części i tego, jak rozstrzygną się jego losy.

   A teraz, oczywiście trzeci wątek, jak już się pewnie domyślaliście jest o Celaenie, a raczej Aelin. Dziewczyna została wysłana do Wendly, gdzie ma nadzieję na uzyskanie odpowiedzi na nurtujące ją pytania. Odpowiedzi ma udzielić jej Maeve, niestety nie jest to takie proste. Żeby dostać to czego pragnie, musi na to zasłużyć. Aby sobie zasłużyć musi opanować swoją magię, a wszystko to będzie odbywało się pod okiem księcia Rowana Białego Ciernia (tak, to właśnie z nim shippuje Aelin), który nie ułatwia jej zadania, nie jest miły, ale zimny jak lód. Z czasem nawet to się zmienii. Rowan jest trzecią postacią, którą uwielbiam, nigdy nie zdarzyło mi się uwielbiać aż trzech postaci z jednej historii, no może poza Harrym Potterem.

   Czytając „Dziedzictwo Ognia”, bałam się oddychać, bałam się, że ten czar, którym jest owiana cała historia Celaeny pryśnie. Książka pochłonęła mnie totalnie, nawet nie zauważyłam kiedy skończyłam czytać. Dużo akcji, dużo tajemnic i mroku, oraz szokujące zakończenie, to to, czego oczekuje od świetnej książki, a ta spełniła moje wszystkie wymogi i jestem pewna, że dzięki autorce, która pozwoliła mi się zatracić w historii Aelin, zostanie bardzo długo w mojej pamięci. Nie mogę się doczekać kolejnej części.
 
Ocena:
9/10

czwartek, 5 listopada 2015

56. Ronaldo. Obsesja doskonałości - Luca Caioli (wyd.3)

Tytuł: Ronaldo.Obsesja doskonałości
Tytuł oryginalny: Ronaldo. Una ambicion sin limites
Autor: Luca Caioli
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 352 (i 8 stron wkładki ze zdjęciami)








  "Ronaldo. Obsesja doskonałości" to biografia niesamowitego sportowca. Ponad trzysta stron interesującej i wciągającej lektury, jak od zera dojść do czegoś wielkiego, a to tylko zasługa ciężkiej pracy, samozaparcia i wytrwałego dążenia do celu.

  Wszystko w książce jest przedstawione po kolei, zaczynamy czytać o dzieciństwie piłkarza i jego pierwszego zetknięcia z piłką. Pòźniej zagłębiamy się w początki kariery Ronaldo - jako nastolatka. By zakończyć tą jakże pasjonującą lekturę o sukcesach, a także porażkach (bo nawet ktoś taki jak CR7 takowe miewa. W końcu jest tylko człowiekiem, niezwykłym, bo niezwykłym, ale człowiekiem.) w roku 2015.

  Cristiano Ronaldo, to chłopiec z Madery, który w 2001 roku, w klubie Sporting Lizbona, zaczął swoją karierę, która trwa do dzisiaj. W Sportingu był sześć lat (1997-2003, gdy w 2001 roku, w końcu zaczęto dostrzegać jego talent i potencjał. Kariera piłkarska ruszyła na pełnych obrotach i już w 2003 roku dołączył do Manchesteru United, gdzie, pod dowództwem Sir Alexa Fergusona, rozwinął skrzydła i stał się kimś wielkim. Obecnie (od 2009 roku) znajduje się w klubie - Real Madryt, gdzie zdobywa swoje kolejne sukcesy. Zarówno indywidualne, jak i drużynowe.

   Książka Luca Caioli to wciągająca opowieść o najlepszym piłkarzu na świecie, nie jest oparta na suchych faktach. W książce możemy znaleźć mnóstwo cytatów, kolejnych porównań do Messiego (w każdej książce, jaką czytałam, tam gdzie Ronaldo jest i Messi). Dużym plusem jest też to, że w książce Cris nie jest tylko ukazany jako ktoś doskonały, bezbłędny. Są tam sytuacje, w których widać, że jest też człowiekiem i nie jest ze stali, chociaż cały czas dąży do perfekcji. Uwielbiam Ronaldo, kiedy dostał złotą piłkę w 2015 roku, cieszyłam się równie mocno co on sam. Dla mnie Cristiano Ronaldo zawsze będzie numerem jeden, nie ważne w jakim klubie będzie grał, zawsze stawiam na niego. I życzę mu kolejnych osiągnięć i tej upragnionej doskonałości.

  Książkę obowiązkowo polecam fanom Cristiano Ronaldo.


Ocena:
10/10

czwartek, 29 października 2015

ZAPOWIEDŹ: GRAFICZNA PODRÓŻ - ED SHEERAN

 Tytuł: Graficzna podróż
Tytuł oryginalny: 
A Visual Journey
Autor: Ed Sheeran
Wydawnictwo: Insignis
Liczba stron: 210
Data premiery: 04.11.2015r 









Graficzna podróż to ekskluzywna, w pełni autoryzowana i stworzona we współpracy z samym Edem Sheeranem opowieść o drodze, jaką przebył muzyk stając się międzynarodową gwiazdą. Książkę wypełniają wspomnienia Eda, ilustracje stworzone przez jego przyjaciela z dzieciństwa Phillipa Butaha (artystę odpowiedzialnego za graficzną oprawę singli i płyt Eda) oraz wyjątkowe fotografie.

Zapraszam na film, za kulis powstawania książki:











Na kartach Graficznej podróży Ed wspomina swoje pierwsze muzyczne doświadczenia, zdradza źródła inspiracji oraz szczegóły dotyczące swoich nagrań i koncertów – aż do wydania drugiego albumu „X”. Dzięki książce odkryjemy, co napędza Eda na ścieżce artystycznej wędrówki i jak radzi sobie z oszałamiającym sukcesem. Dowiemy się również, czego jego zdaniem potrzebuje każdy młody muzyk, by zaistnieć w branży. 




Książka zapowiada się naprawdę obiecująco, co o tym myślicie?







Wspomnienia Eda, jedyne w swoim rodzaju portrety Phillipa Butaha i świetne zdjęcia – wszystko to sprawia, że Graficzna podróż to wyjątkowa książka poświęcona wyjątkowemu
artyście.




poniedziałek, 26 października 2015

55. Daft Punk. Podróż do wnętrza piramidy - Dina Santorelli

Tytuł: Daft Punk. Podróż do wnętrza piramidy
Tytuł oryginalny: 
A Trip Inside the Pyramid
Autor: 
Dina Santorelli
Wydawnictwo: 
Sine Qua Non
Liczba stron: 184










Thomas Bangalter i Guy Manuel de Homem-Christo to francuski duet muzyczny, znany pod nazwą Daft Punk. Chłopaki stali się legendą muzyki elektronicznej, a rozpoznawani są dzięki hełmom, które zakrywają całe ich twarze. Daft Punk ma całe rzesze fanów, a ich muzykę znają miliony, angażują się także w tworzenie muzyki do filmów. Stworzyli muzykę miedzy innymi do filmu "Tron: Legacy" oraz wiele innych ścieżek dźwiękowych i nie tylko. O tych innych "rzeczach" dowiemy się z książki Diny Santorelii "Daft Punk: Podróż do wnętrza piramidy". Książka zaczyna się przedstawieniem Thomasa i Guy Manuela od narodzin po zgłębianie rozwijającej się kariery, która trwa do dzisiaj. To, co raziło w książce to ilość zdjęć Daft Punk, a raczej ich niewielka ilość. Niby książka jest nazwana wizualną biografią i owszem, są tam zdjęcia, ale innych artystów, niż chłopaków, o których jest biografia. Następną rzeczą, która rzuciła mi się w oczy był tekst znajdujący się w ramce, a następnie ten sam tekst, napisany juz normalnie - czemu towarzyszyło nieprzyjemne uczucie deja vu. Inną wadą jest brak wywiadów z zespołem, (a kilka można byłoby tam umieścić) literówki i kilka innych błędów, jak na przykład ten, kiedy autorka wspomniała, że piramida na koncertach, na której występowali Bangalter i Homem-Christo miała aż pół metra. Czytając to po prostu "rykłam śmiechem". Nawet na zamieszczonym w książce zdjęciu widać, że miała o wiele więcej (coś około siedmiu metrów). Do kulminacji dorzucę jeszcze jeden błąd, a mianowicie książka zawiera dużo zbędnych informacji, np.: streszczenia filmów, opisywanie zespołów, które grały w tamtych czasach - rozumiem, że trzeba wprowadzić jakoś do powstania informacji i wszystkich nawiązanych współprac Daft Punk, ale po co aż tak szczegółowo? Natomiast to, co mnie zachwyciło, to cudowna okładka i format... To chyba wszystko, bo niestety wszystkie wspomniane w książce fakty związane z Daft Punk, znałam juz wcześniej. O, i jest jeden plus opisywania innych artystów. Niby nie dowiedziałam sie nic nowego o duecie, ale za to poznałam kilku fajnych artystów, którzy grali w tym samym czasie co chłopaki z Daft Punk. Książkę polecam początkującym/świeżym fanom Daft Punk. Wizualna biografia autorstwa Diny Santorelli ładnie Was przeprowadzi przez karierę duetu, zaczynając od ich narodzin, po dzisiejszy dzień.
ocena: 4/10