Tytuł: Szturmując niebo
Tytuł oryginalny: Himmelsstürmer
Autor: Felix Baumgartner, Thomas Becker
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Liczba stron: 280
14 października 2012 roku usłyszałam w wiadomościach, że Austriak Felix Baumgartner - zawodowy skoczek spadochronowy, preferujący skoki BASE skoczył z wysokości 39 tysięcy metrów. Sportowiec Red Bulla skoczył ze stratosfery, a kiedy o tym usłyszałam, pommyślałam, że to jakiś szaleniec i ma nierówno pod sufitem, ale po jakimś czasie kiedy świat przestał żyć tym skokiem chciałam poznać odpowiedzi, jak się do tego przygotował i jak udało mu się przekroczyć prędkość dźwięku, przeżyć oraz jak czuł się w kosmosie. Bo to przecież musiało być coś fenomenalnego. Kiedy byłam dzieckiem zawsze chciałam polecieć w kosmos, a wszystkie odpowiedzi dostałam w książce "Szturmując niebo".
Dowiedziałam się, że Felix to żaden szaleniec, po prostu spełniał swoje marzenia, a pomagały mu w tym pasja i konsekwentne dążenie do celu. Nie poddawał się kiedy coś mu nie wychodziło, wręcz przeciwnie. Próbował znaleźć inne rozwiązanie i podołać temu, co sobie postawił za cel. Wszystko to osiągnął dzięki ciężkiej i systematycznej pracy. Dużą zaletę w tym ma też jego dokładność. Każdy skok musi, być przygotowany z niezwykłą precyzją. Jeden błąd i może zginąć lub zostać kaleką do końca życia.
Felix Baumgartner w swojej autobiografii wspomina, że już jako dziecko robił różne szalone rzeczy, jak na przykład jazda na swoim pierwszym bmx-ie, a jeździł tylko na tylnym kole. Wspinał się na drzewa. Jako dziecko chciał latać, dlatego kolekcjonował komiksy z superbohaterami, którzy potrafią latać, czyli Batman, Thor czy Superman.
Cała jego przygoda ze skakaniem ze spadochronu zaczęła się w wieku 16 lat, kiedy to dzięki mamie poznał Rolanda Rettenbacher'a - męża przyjaciółki Pani Baumgartner, który uczył go skoków spadochronowych. Po krótkim czasie skoki ze spadochronu, zastąpił skokami BASE (od słów Building - budynek, Antenna - antena, Span - przęsło, Earth - ziemia), czyli swobodnymi skokami z budynków, masztów, wież i półek skalnych. W przeciwieństwie do skoków spadochronowych, skoki BASE różnią się tym, że skoczek nie ma spadochronu awaryjnego, ponieważ nie są to jakieś wielkie odległości z których się skacze i po prostu nie byłoby czasu na jego otwarcie. Felix z każdym dniem i każdym kolejnym skokiem zdobywał nowe doświadczenia, a po pewnym czasie niewinnych skoków zaczął sobie stawiać naprawdę ciekawe cele.
15 kwietnia 1996 roku nielegalnie skoczył z najwyższego wówczas budynku na świecie w Kuala Lumpur w Malezji.
7 grudnia 1999 roku skoczył z pomnika Jezusa w Rio de Janeiro.
W 2004 roku skoczył do ciemnej Jaskini Mamet w Chorwacji i był to najniższy (29 metrów) skok BASE wszechczasów.
Każdy z tych skoków przybliżał go do niezapomnianej misji "Stratos". Po długich 5 latach przygotowań Felix'owi nareszcie się udało, choć nie bez przeszkód. Miał problemy z kombinezonem, ale jak sobie z tym poradził musicie przekonać się już sami...
,,Szturmując niebo" to niesamowita książka o tym, jak silne są ludzkie marzenia i co możemy zdobyć dzięki własnemu samozaparciu i stawianiu sobie kolejnych celów. To nie tylko książka o balansowaniu na granicy życia i śmierci. To książka o człowieku jakim jest Felix Baumgarnter i o tym, jak zdobył to co teraz ma, a także o tym co potrafi człowiek zrobić dla spełnienia własnych marzeń - w końcu nie ma rzeczy niemożliwych.
Jeżeli chcecie poczuć to co Felix, czuł przy każdej swojej przygodzie - to właśnie ta książka jest dla was.
Ocena:
8/10
I to jest piękne - ludzkie samozaparcie i dążenie do celu! :)
OdpowiedzUsuńBookeaterreality
Dokładnie, szkoda, że nie wszyscy tak potrafią i idą po trupach. :/
UsuńOglądałam jego skok podczas jakiegoś programu na jego temat, ale nie pamiętam co to było :) Książka jednak mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńA szkoda, bo warto. ;)
Usuń